Czy Olimpiada Chemiczna jest trudna? Krótkie omówienie tegorocznego Folderu Wstępnego.
O czym jest ten artykuł?
Olimpiada Chemiczna, mimo że przez wielu uważana jest za trudną, jest bardziej wyzwaniem wymagającym głębokiego zrozumienia podstaw chemii niż mechanicznego zapamiętywania. Zadania są nieprzewidywalne i różnorodne, a tegoroczny Folder Wstępny skupił się na chemii fizycznej, co dodatkowo podnosił poziom trudności.
W poniższym artykule przyjrzymy się bliżej zarówno samej strukturze Olimpiady Chemicznej, jak i strategiom przygotowań do niej. Zastanowimy się, dlaczego niektóre metody nauki okazują się skuteczniejsze od innych i jakie źródła najlepiej wykorzystać w trakcie przygotowań. Ponadto, podzielę się własnymi doświadczeniami oraz wskazówkami, które pomogły mi w trakcie przygotowań. Czy naprawdę tajemnicą sukcesu jest dogłębne zrozumienie chemii, a nie bezmyślne wkuwanie? O tym wszystkim wkrótce przeczytacie.
Ach te social media…Czyli jak olimpiada postrzegana jest w mediach społecznościowych
Coraz częściej w social mediach słyszymy o olimpiadach przedmiotowych i jakie z nich płyną korzyści – 100% na maturze, furtka do wymarzonych studiów czy stypendia. Ale często o olimpiadach mówi się niesłusznie, jakby kilkanaście godzin wystarczyło aby to wszystko osiągnąć (mówię tu w kontekście głównych olimpiad przedmiotowych takich jak chemiczna, fizyczna, biologiczna etc.). Ale czy liczba godzin wyznacza trudność olimpiad? Oczywiście, że nie! Samo słowo “trudność” jest względne, o czym warto pamiętać czytając cały ten artykuł. Jako dwukrotna uczestniczka Olimpiady Chemicznej z 3 letnim doświadczeniem postaram odpowiedzieć na to pytanie.
Uwaga: Dla uproszczenia będziemy mówić o I Etapie Olimpiady, gdyż II Etap ma całkowicie inną charakterystykę, przez co prawdopodobnie powstałby tutaj drugi artykuł na sam temat struktury Olchemu.
Największymi trudnościami Olimpiady Chemicznej są trzy następujące rzeczy:
- Solidne zrozumienie podstaw chemii (możemy te podstawy uprościć do “zagadnień maturalnych”).
- Nauczenie się nieszablonowego myślenia.
- Brak “Sylabusa”.
Trochę Cię to zaskoczyło? Już wyjaśniam!
Dlaczego podstawy są takie ważne, a regułki przestają działać? – Znaczenie wiedzy ogólnej w przygotowaniu do olimpiady.
Olimpiada Chemiczna przede wszystkim weryfikuje twoje zrozumienie chemii, a nie zapamiętane na blachę schematy. Przykładowo bez zrozumienia trendów w układzie okresowym, wiązań chemicznych czy rezonansu (którego de facto nie ma w podstawie programowej liceum, ale jest dość prosty) nie ma szans, że ogarniesz taką chemię organiczną na olimpiadzie. Jednym z najgorszych błędów początkujących Olimpijczyków jest uczenie się tych najtrudniejszych działów, żeby “nic ich nie zaskoczyło”, bez początkowego skupienia się na podstawach chemii ogólnej – tu nie może być żadnego braku! Mój pierwszy start w olimpiadzie nauczył mnie, że lepiej jest dłużej skupić się na podstawowych zagadnieniach, niż uczeniu się kolejnych bardziej zaawansowanych działów, których kompletnie się nie rozumie. Na Olimpiadzie nie ma miejsca na podstawowe braki wiedzy – tutaj niestety schematy, których uczymy się w szkole już nie wystarczą.
A dlaczego te schematy nie wystarczą, a braki w podstawach praktycznie mogą cię brutalnie “skreślić”? A no dlatego, że w zadaniach na Olimpiadzie Chemicznej często spotkasz się z czymś kompletnie nowym – z czymś, czego nigdy nie widziałeś w żadnym podręczniku czy w kursie. Ale to nie znaczy, że nie będziesz w stanie rozwiązać takiego zadania! Właśnie na tym polega specyfika tych zadań, musisz dużo kminić (nieprzypadkowo olimpiada trwa 5h). Dlatego te podstawy są tak mega ważne, często na ich podstawie będziesz musiał sam wymyślić jakiś schemat, dzięki któremu znajdziesz rozwiązanie, którego szukasz.
Jakie spotkają nas jeszcze trudności?
Jest jeszcze jedna kwestia odnośnie podstaw – w zrozumieniu olimpijskim są to nie tylko te podstawowe zagadnienia maturalne na poziomie rozszerzonym (+ dodatkowe zagadnienia takie jak wspomniany już wyżej rezonans) ale również zagadnienia, które pojawiły się już wcześniej na poprzednich edycjach (Folderach Wstępnych A i Etapy I) – i to jest kolejna trudność. Nie dlatego, że są to trudne zagadnienia ale dlatego, że tych edycji (a konkretniej zadań) jest mnóstwo! Śmiało mogę stwierdzić, że na samo przestudiowanie (to nie to samo, co rozwiązanie) tych zadań trzeba spędzić kilkadziesiąt, jak nie setki godzin.
No i tym samym sunie się kolejny wniosek, olimpiada jest niczym maraton, do którego trzeba intensywnie się przygotowywać.
Pocieszę cię jednak – przerabiając wszystkie Foldery Wstępne i Etapy I, nie zaskoczy cię już wiele rzeczy na I etapie (gdyż te zagadnienia się po prostu często powtarzają).
Jednak jeżeli jesteś początkowym Olimpijczykiem, bez wcześniejszego doświadczenia to wszystko będzie cię przytłaczać, przez co będzie to dla ciebie okropnie trudne! Byłam w tym miejscu, gdzie widziałam tylko mnóstwo zagadnień i ciągle wychodziły gdzieś moje braki. Jednak z perspektywy kogoś, kto siedzi już w tym parę lat, widzę jak te (niektóre) straszne kiedyś zadania bez problemu mogłyby się pojawić w podobnej formie na maturze. I żeby nie być gołosłowną, pokażę wam parę przykładów:
Edycja 69 Etap I Zadanie I chemia analityczna
Edycja 66 Etap I Zadanie I chemia analityczna
Edycja 64 Etap I Zadanie IV chemia fizyczna (Matura 2025)
Edycja 57 Etap I Zadanie I chemia organiczna
Zobacz jak możemy Ci pomóc
Brak sylabusa i rola folderu wstępnego?
Odnosząc się do 3 punktu (“Brak Sylabusa”) trzeba koniecznie rozwiązać ten problem. Jeśli wejdziecie na stronę Olimpiady, a dokładniej w zakładkę “literatura” ujrzycie zabójczo długą listę książek polecanych przez Olimpiadę. Ktoś, kto kompletnie nie zna struktury tych zawodów pomyśli sobie jeszcze, że trzeba to wszystko przeczytać, co jest kompletną bzdurą! W rzeczywistości potrzebne są dla was 2 książki (Chemia Ogólna Atkinsa i Chemia Organiczna McMurrego). Ale dalej gdy zaopatrzycie się w te dwie ogromne pozycje, prawdopodobnie nadal was to będzie przerażać, ponieważ są do naprawdę potężne “cegły”. No więc czy trzeba się uczyć tego wszystkiego (a zwłaszcza na I etap)? Odpowiedź brzmi nie!
Niestety nie istnieje jeden sylabus, który powie nam co konkretnie musimy się nauczyć aby jakoś wyjść z tego I etapu, co stwarza dość spory problem. Skąd jednak dowiedzieć się co konkretnie trzeba opanować do danego etapu? Trzeba przejrzeć i przerobić wszystkie foldery wstępne (część A), gdyż one wyznaczają tak naprawdę, jakie umiejętności są od nas oczekiwane. Szybko obliczając daje nam to prawie 49 plików do przerobienia (w tym szacując ponad 250 zadań). Przyznacie mi chyba rację, że to całkiem sporo!
Wyjaśnijmy sobie w końcu czym jest ten folder wstępny i jaką rolę odgrywa. Sam Folder Wstępny to taki etap 0, który pojawia się w lipcu, a rozwiązać musicie go do końca października (więc czasu jest sporo). Plik ten dzieli się na część A i część B. Część A mówi nam, nad czym się szczególnie skupić w przygotowaniach do I Etapu, przykładowo jeśli w folderze pojawiają się zadania z cukrów to musicie być szczególnie z nich przygotowani, gdyż może się to pokryć z zadaniem na I Etapie (ale nie musi)! Część B służy do zakreślenia tematyki, która pojawia się na II i III etapie (na razie go pominiemy).
Co nas czeka w tym roku? – Rola Folderu Wstępnego w przygotowaniu do olimpiady
Jak już mowa o folderze wstępnym, to warto wspomnieć, że folder do 70 edycji OlChemu (2023/2024) ostatnio pojawił się na stronie. A co tam znajdziemy?
Zadanie A1 – klasyczne, ładne zadanie z kinetyki (chemia fizyczna), pojawia się w “nietypowym miejscu”. gdyż zazwyczaj zadanie A1 (niezależnie od edycji) oznacza zadanie z chemii analitycznej! Zadanie samo w sobie nie jest bardzo trudne – na pewno trzeba przypomnieć sobie wzory na czas połowicznego półtrwania oraz wzory na zależność stężenia substratu od czasu dla reakcji 0,1, 2 i 3 rzędu, a także wykresy zależności stężeń od czasu. Co ważniejsze, nie ma co się podekscytowywać względną “prostotą” tego zadania, gdyż ostatnie edycje pokazały, że nowy autor zadań z chemii fizycznej może naprawdę ogromnie skomplikować zadania.
Zadanie A2 – zadania z nieorganicznej są względnie bardzo podobne do siebie, to zadanie jednak sygnalizuje nam (prawdopodobny) powrót krystalografii na drugim etapie. Myślę, że warto doczytać o tym co warunkuje, że substancja może być diamagnetykiem/ferromagnetykiem/paramagnetykiem. Pojawiły się także podstawowe obliczenia związane z równaniem Clapeyrona czy ustalanie wzoru soli.
Zadanie A3 – kolejne zadanie z chemii fizycznej (rzadki przypadek!) tym razem z termochemii. Poczytałabym trochę o Liczbie Oktanowej. W tym zadaniu na pewno będzie trzeba uważać na przeliczanie jednostek. Zauważmy, że to już drugie zadanie z chemii fizycznej. W folderze B znajduje się jeszcze elektrochemia – myślę, że autor zadania może nieźle to wykorzystać na I Etapie. Krótko mówiąc – w tym roku szczególnie zwróciłabym uwagę na mocne przygotowanie z chemii fizycznej. Klasycznie polecam robienie zadań z poprzednich lat + Zadania z Atkinsa (z kinetyki, termochemii i elektrochemii).
Zadanie A4 – zadanko z chemii organicznej (bioorganicznej) o tłuszczach. Na pewno zwróciłabym uwagę na rodzaje konformacji, które pojawiają się w zadaniu. Oprócz tego koniecznie poczytałabym McMurrego odnośnie kwasów tłuszczowych. Pojawiają się tutaj podstawy chemii ogólnej, czyli pytania odnośnie różnic fizykochemicznych na podstawie budowy cząsteczki, sam fragment zadania mówi: “Kluczem do zrozumienia właściwości kwasów tłuszczowych jest kształt ich cząsteczek”. Niezależnie od edycji polecam przypomnieć sobie nazwy zwyczajowe najważniejszych kwasów, aldehydów, ketonów, a w tym przypadku też tłuszczów (wraz z ich budową). Patrząc na ostatnie kilka edycji zadanie to jest naprawdę ciekawe i “nowe”. Osobiście bardzo mi się podoba. Mimo swej długości nie jest wcale takie straszne!
Zadanie A5- można rzec, że zadanie z analitycznej pojawia nam się w połączeniu z zadaniem z organicznej. Warto przypomnieć sobie, co zwiększa i zmniejsza kwasowość/zasadowość danej drobiny. Tutaj szczególnie trzeba mieć podstawy z chemii organicznej!
Czy Olimpiada Chemiczna jest taka trudna jak ją malują? Podsumowanie i moje refleksje na temat trudności Olimpiady Chemicznej.
Oczywiście, że jest na swój sposób trudna, zwłaszcza na początku naszej styczności z tymi mistycznymi zadaniami. Jednak patrząc z perspektywy czasu (i z lekkim bagażem doświadczenia) mogę stwierdzić, że nie taka straszna Olimpiada Chemiczna jak ją malują. Warto wspomnieć, że progi przejścia do II etapu wahają się w granicy już 50 punktów na 100! Czyli nawet jeśli nie pójdzie ci całe jedno zadanie (a nawet więcej) to dalej masz szansę (i to dość sporą), aby przejść dalej. Mało jest takich olimpijczyków, którym wszystkie działy idą tak samo dobrze, prawie każdy ma swój znienawidzony dział – normalka!
Olimpiada Chemiczna daje przede wszystkim nową perspektywę na chemię, wiele rzeczy przestaje być regułą bez wyjaśnienia, co jest dla mnie absolutnie niesamowite! Ilość rzeczy, które trzeba wykuć zmniejsza się do absolutnego minimum. Więc mimo tego trudu, naprawdę warto jest spróbować, chociaż nie jest to takie proste. W najlepszym przypadku faktycznie spotka was ogromna satysfakcja z osiągniętego sukcesu, ale i również to cudowne 100% na maturze z chemii.